wtorek, 10 grudnia 2013

T-Nutty - The Tonite Show With T-Nutty (Channel 24st. ) CD (2011, The Whole Shabang)

Cykl Tonite Show nie ma końca, co chwilę DJ Fresh (The World's Freshest) i jakiś mc (bardziej znany lub mniej) postanawiają zrobić współny album. W projektach tych bierze również udział (mniejszy lub większy) całe Shabang czyli kilku beatmakerów (jak Jamon Dru czy Mr. Tower) związanych z głównym producentem. Tym razem w Tonite Show wystąpił weteran z Sacramento, CA - T-Nutty. Tego człowieka przedstawiać raczej nie trzeba, ma on na koncie już trochę projektów a jego pierwsze dwa albumy to już klasyka. Jeśli chodzi o DJ'a Fresha to poziom jego muzyki bywa naprawdę różny i to samo tyczy się prezentowanej przez niego serii Tonite Show. Płyt z tego cyklu jest naprawdę mnóstwo, nagrywane są z różnymi raperami i poziomem więc trzeba robić sobie osobistą selekcję materiału. Sam staram się skupiać na tych co są warte uwagi lecz przede wszystkim sprawdzam te w których występuja moi ulubieni mcs. 

"The Tonite Show With T-Nutty" to przede wszystkim album bardzo Cripowy, już sama okładka jest bardzo wymowna. Także dopisek przy głównym tytułe "Channel 24st." ma tutaj znaczenie gdyż rapper pochodzi z Garden Blocc i wychował się na tej samej ulicy południowego Sacramento co chociażby Brotha Lynch Hung. Ku uciesze wielu, gangowa atmosfera przewija się praktycznie przez cały krążek. T-Nutty co jakiś czas przypomina słuchaczowi kim jest i skąd pochodzi. Takie kawałki jak "Young Criminals", "Criptonite", "I'mma Ridah" i "Channel 24st." to bez wątpienia trzon tej płyty. Wszystkie numery trzymają równie dobry poziom i starają się urozmaicać tematycznie album. Poza oddawaniem hołdu dla niebieskiej barwy i swojej dzielnicy nie zabrakło jak zwykle autoprezentacji i przechwalania się w czym Nutt jest przecież mistrzem. Znajdzie sie też coś o panienkach w "Whoopty Wop" i sprzedawaniu towaru w "Santa Claus To The Smokers". Nawijka jest wciągająca i niejednokrotnie będziemy świadkami zabawnych porównań które Nutty wplata między niebanalne wersy. Poza tym raper posiada genialny flow i pod względem wokalnym również można czuć się rozpieszczanym. Osobiście, dostaję tutaj wszystko czego oczekuję od porządnego mc. Produkcja pięknie akompaniuje T-Nutty choć z początku można mieć trochę inne wrażenie. Proste syntezatory DJ'a Fresh'a zatopione w pogłosach mogą się wydawać nieco banalne lecz w końcu nabierają uroku i dają upragnioną satysfakcję. Trzeba jednak wspomnieć że bity na album dali nie tylko DJ Fresh (sześć kompozycji) i ludzie z Shabang ale też Nutt Factor Muzicc które odpowiada za cztery podkłady. Muzyka to oczywiście nowoczesne westcoastowe brzmienia utrzymane w umiarkowanych klimatach. Produkcja brzmi pełnie, czysto i przede wszystkim żywo. Na pewno nie rozczaruje fanów Zachodniego Wybrzeża ani miłośników Sactown. Jedynie ostatni beat na płycie odrobinę cierpi na brak wyobraźni (Fresh). Album co prawda wystrzegł się byków ze strony ludzi nad nim pracujących natomiast posiada dwa, bardziej techniczne malutkie minusy. Pierwszy z nich to celowe wprowadzenie w błąd słuchacza gdzie w "Nutty Man" (Murda Man 2K)" gościnnie wpisany jest C-Bo. Niestety nie usłyszymy w nim zwrotki Shawna lecz jego trzy zsamplowane słowa umieszczone w refrenie (jak na udział gościnny to chyba jednak za mało). Druga sprawa to poziom głośności w "Cuzblood Remix" który jest kilka stopni niżej od całego materiału. Nie są to jak widać jakieś straszne przewinienia lecz mogą nieco zirytować.

Album polecam bez wahania, jest to po prostu bardzo dobry Crip Shit z Sacramento prosto z Garden Blocc. Entuzjaści tego typu muzyki nie powinni być rozczarowani. Na dodatek, jak na wszystkie Tonite Showy przystało, album posiada przepięknie zrobioną grafikę prosto od Belicose Design. Krążek można jeszcze dostać choć powoli znika z internetowych sklepów.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz