poniedziałek, 15 lutego 2016

Gap, Bird Money, Young Bossi - Cake Team CD (2013, Birdnest Ent., Street Money Rec., Double F)

Na początek zacznę od poruszenia kwestii wydawniczych Cake Team, bo zapewne niejeden fan Akrońskiego rapu zastanawia się czy istnieje fizyczną wersja tego albumu. Jak widać na zdjęciu taki nośnik wypuszczono a historia jego tłoczenia wyglądała dokładnie tak samo jak w przypadku krążka formacji "Cream Team" (a to nie jedyna analogia). Najpierw album ukazał się w wersji cyfrowej (końcówka 2013), a dopiero rok później dostał kartonowe ubranie. Nie wiem co skłoniło chłopaków do takiej decyzji (czyżby pozazdrościli kumplom z Cream Team?), ale widać że pomysł ten pojawił się raczej niespodziewanie. Digipack w jakim wychodzi CD posiada dwa w ogóle nie pasujące do siebie koncepty graficzne. Front to nieco amatorski obrazek który pierwotnie pojawił się dla cyfrówki, natomiast tył i środek to już całkiem inna wizja, profesjonalnie wykonana przez Red Panda Creative. Wygląda to niestety nieco komicznie ale nie pozostaje nam w tym wypadku nic innego jak zaakceptować taki stan rzeczy...

Całej trójce z Tortowej Drużyny do tytułu weterana w zasadzie jeszcze daleko ale na scenie są na tyle długo aby fani rapu z Akron bardzo dobrze kojarzyli ich twórczość. Najbardziej rozpoznawana figura - Young Bossi, przed wydaniem Cake Team miał na koncie kilka solówek oraz pamiętne kolaboracje z Ampichino i Freeze'em, czy nawet Joe Blow ("Fishscale Blow"). Bird Money poza udzielaniem się gościnnie na projektach z Double F, wydał naprawdę elegancką solówkę "The Book Of Bird Money". Natomiast w dyskografii Gap'a, który jest tu postacią najmniej znaną, znalazły się takie projekty jak "Makin Love To The Streets" mixtape (2011), poważne solo "I Am How I Rap (2011) i album "I Am Gap Thats Me" (2012). Przybliżając sylwetkę tego ostatniego, należy nadmienić że Gap to bardzo specyficzny raper i nie każdemu przypadnie do gustu. Od jego tekstów wieje momentami absurdem i choć nie należy wprawdzie do najgorszych, to jednak warto się do niego nieco zdystansować by w pełni przyswoić sobie jego trochę prymitywny styl. Osobiście koleś mi nie przeszkadza. Jego rymowanie posiada swój urok a do tego raper stosuje ten swój nieskomplikowany, skandujący i jednostajny flow, który mimowolnie wpada w ucho. Reszta załogi wypada od Gapa oczywiście lepiej z mocnym akcentem na Bird Money, którego liryka jest znacznie ciekawsza i mniej przewidywalna niż np. u Bossiego, znanego ze swoich urwanych zdań i powtarzania się. Tematycznie, nie otrzymamy nic co by wybijało się ponad przeciętność. Ale Cake Team to bardzo dobrze wyuczeni studenci nowoczesnej mobbsterki więc wielbiciele tej formy wyrazu nie powinni być rozczarowani. Standardowo, dostaniemy kawałki o szacunku, lojalności, sprzedawaniu potężnych ilości białego proszku, o "wożeniu się", "odszczurzaniu" ulic i panienkach. Cała trójka dobrze odnajduje się w swej dziedzinie i elegancko wzajemnie uzupełnia, natomiast jeśli miałbym wyłonić spośród nich kapitana to zdecydowanie wskazałbym na Bird Money. Produkcja na albumie, w bardzo przyzwoity sposób oddaje naturę Akrońskiego brzmienia. Dlatego po krążek trzech mcs z Ohio warto również sięgnąć ze względu na podkłady - zróżnicowane, obdarowane solidną perkusją i starannie dobranymi instrumentami. Jak zwykle, nie obeszło się bez pożyczonych wokalnych wstawek które stanowią podstawę linii melodycznej. Np w "Inside Your Soul" mamy partię z "Lose Control" od grupy Silk a w "1Hunid" posłużono się Tank'iem z kawałka "Keep It 100". Momentami czuć na płycie EastCoastowy klimat drugiej połowy lat 90', ze względu na kształt niektórych kompozycji i wykorzystane w nich sample (np. już zaraz po odpaleniu krążka pojawiają się skrecze i cuty). Muzyka jest żywa, w wielu miejscach wzniosła i przebojowa do czego przyczyniły się również refreny od Farrah Monae ("In The Streets", "Fast Life", "My Time To Shine). Lista producentów jest niekompletna, ale wiem że wspaniałe "Intro" zrobił Robl Lo, kilka tracków podrzucili sztandarowi beatmakerzy Double F - Hyphy i Quay, oraz po jednym numerze wzięto od Dame Dash On The Slap, C Free, Jay Papers, Spragg, TD Slaps i Golden I. Poziom produkcji jest bardzo wyrównany z wyjątkiem kawałka Spragg'a który totalnie nie wiedział jak dołożyć bas do posamplowanego przez siebie Tanka. Nie podobają mi się też za głośne wokale w "War Zone" ale to już po prostu kwestia nieprofesjonalnego miksu. Poniżej mała próbka tego co znajduje się na płycie:

"Real Nigga", "Talkin Money"

Jak już możecie zauważyć, nie bez powodu na samym początku przywołałem kolaboracje Yuka z Chino Nino i P-Hustle, gdyż formuła "Cake Team" praktycznie niczym nie różni się od tej jaką zastosowano na "Cream Team". Ponownie mamy trzech mcs, podobne tematy, muzykę, a na dodatek historia wydania samego krążka jest identyczna. Osobiście lubię obie płyty i ciężko wskazać mi która jest lepsza. Wracając do sprawy tłoczenia "Cake Team" to wersja fizyczna pojawiła się jakoś na koniec 2014 roku i była dostępna na rapbay. Ilość sztuk musiała być naprawdę bardzo ograniczona gdyż o ile pamiętam CD zniknęło z "półek" już po kilku tygodniach. Jeśli nikt nie zdecyduje się na jakiś re-release to będzie to jeden z najrzadszych albumów z Akron jaki kiedykolwiek pojawił się na ziemi..